Najnowsze wpisy


maj 20 2005 ...//PoCiĄg//...
Komentarze: 4
Życie nie jest niczym innym jak podróżą pociągiem: składającą się z wsiadania i wysiadania, naszpikowanym wypadkami, przyjemnymi niespodziankami oraz głębokimi smutkami Rodząc się, wsiadamy do pociągu i znajdujemy tam osoby, z którymi myślimy być zawsze podczas naszej podróży: naszych rodziców. Niestety, prawda jest inna. Oni wysiadają na jakiejś stacji pozbawiając nas swojej czułości, przyjaźni i niezastąpionego towarzystwa. Jednak to nie przeszkadza, by wsiadły inne osoby, które staną się dla nas bardzo szczególne. Przybywają nasi braci, przyjaciele i cudowne miłości Wśród osób, które jadą tym pociągiem, będą takie, które robią sobie zwykłą przejażdżkę; Takie, które wywołują w podróży tylko smutek... Oraz takie, które krążąc po pociągu będą zawsze gotowe do pomocy potrzebującym Wielu wysiadając pozostawi ciągłą tęsknotę... inni przejdą tak niezauważenie, że nie zdamy sobie sprawy, że zwolnili miejsce. Ciekawe jest, że niektórzy pasażerowie, którzy są przez nas najbardziej ukochani, zajmą miejsca w wagonach najbardziej oddalonych od naszego. Dlatego będziemy musieli przebyć drogę oddzielnie, bez nich. Oczywiście, nic nam nie przeszkadza, by w trakcie podróży porozglądać się -choć z trudnością - po naszym wagonie i dotrzeć do nich... Ale niestety, nie będziemy już mogli usiąść przy ich boku, ponieważ miejsce to będzie już zajęte przez inną osobę. Nie ważne; ta podróż właśnie tak wygląda: pełna wyzwań, marzeń, fantazji, oczekiwań i pożegnań... Ale nigdy powrotów. A zatem, odbyjmy naszą podróż w możliwie najlepszy sposób. Próbujmy zawierać znajomości z każdym pasażerem szukając w każdym z nich ich najlepszych cech. Pamiętajmy, że zawsze w jakiejś chwili w podróży oni mogą bełkotać i prawdopodobnie będziemy musieli ich zrozumieć Ponieważ nam również wiele razy będzie plątać się język, i będzie ktoś, kto nas zrozumie. … Wielka tajemnica na końcu polega na tym, że nigdy nie będziemy wiedzieć na jakiej stacji wysiadamy, ani gdzie wysiądą nasi towarzysze, ani nawet ten, który zajmuje miejsce przy naszym boku. Zastanawiam się, czy kiedy wysiądę z pociągu, poczuję nostalgię... Wierzę, że tak. Oddzielić się od niektórych przyjaciół, z którymi odbywałem podróż będzie bolesne. Pozwolić, by moje dzieci pozostały same, będzie bardzo smutne. Ale chwytam się nadziei, że kiedyś przybędę na stację główną i zobaczę jak przybywają z bagażem, którego nie posiadali przy wsiadaniu. Uszczęśliwi mnie myśl, że współpracowałem przy tym, by ich bagaż rósł i stawał się bardziej wartościowy. Mój przyjacielu, sprawmy, by nasz pobyt w tym pociągu był spokojny i wart starań. Róbmy tak, by gdy nadejdzie chwila wysiadania, na naszym pustym miejscu pozostała tęsknota i miłe wspomnienia dla tych, co kontyuują podróż.
bub4 : :
sty 03 2005 ...//nO To mAmY NoWy RoZCzEk//...
Komentarze: 2

Na poczatku wielkie sory za nieprowadzenie bloga....może ktoś sie ztęsknił za nim choć szczerze w to wątpie...

Święta święta i po świętach...:)))...nawet już p sylwku...:))...było sweet bo wiadomo z kim go spędziłem...:***:)))....ale dobra zaczne od poczatku...

Wielkie zakupy i smakowite gotowanko poprzedziły jak co rok Wigilie Bożego narodzenia...

Prezenty porozdawane...opłatek podzielony...czego więcej pragnąć...chyba tylko szczęścia...ale i ono jest...nieiwme na jak długo ale jest...

Wielkie świąteczne szaleńatwo mamy jush z głowy...teraz wielkie wyczekiwanie na SYLWESTRA...

Niemogłem sie doczekać choć miałem lekkie obawy co do niego...

Obawy brały sie z tąd ze sylwester był u mnie...co prawda nieobeszło sie bez perypetti ale wszystko skończyło się sukcesem...

zabawa była niezła choć momentami wychodziłem z siebie i stawałem obok...:)))...a to za sprawą Kiśla...:))pozdro for you...

Chłopak się podpił i zaczoł sie lekko awanturować....

Ale sytuacje udało sie opanować....i wszystko wrucilo do normy...(czyli do chlania)...:))

zabawa zabawą ale szkody szkodami...poszła jedna duża doniczka...klamka od okna...kilka kieliszków...po za tym troszki mycia podłogi było....bo po pierwszej godzinie zabawy 2 osoby haftowały...nieźle myśle...:)))

Nic a nic siem nienajebałem...szkoda...ale odbije sobie za rok....gdy niebede gospodarzem...

No i minął sylwester./..minął nowy rok...i zaczyna sie znowu szkoła...to bedzie dopiero jazda...Święta i sylwester chowają sie do przedsemestralnej goraczki wystawiania ocen...:))....u mnie wszystko oki....czuje sie świetnie...w sercu jak w życiu....raz z górki a raz pod nią...no i to byłoby na tyle...pozdroofka wielka dla wszystkich....myśle ze niezapomnieliscie o moim blogu...papa

bub4 : :
lis 07 2004 ...//tO jeTSt JuŻ KoNiEc, NiEmA JuŻ NiC,...
Komentarze: 15
No i stało sie to czego sie najbardziej obawiałem...
Sam na tym świecie zostałem...
To co piękne było...
Jak piękny sen o poranku sie zmyło...
Ta którą kocham zostawiła mnie...
Niemam żalu, dobrze to wie...
Żal mam do siebie...

Jedna osoba powiedziała mi że czas leczy rany...
Ale niektórzy tego czasu niemają...
Ja własnie niemam...
Życie mnie zabardzo zmęczyło...
Chciałbym muc odpocząć...
Zamknąć powieki, niemyśląć o niczym...
Zapaść w głęboki, beztroski sen...
Niemartwić sie o następny dzień...
Niecierpieć...
Moje wszystkie marzenia zamieniły sie w to jedno...
Tylko to jest w stanie uleczyć moje rany...
I może ktos pomyśli ze jestem idiotą...
Ale każdy wie ile dla mnie ona znaczyła...
I Każdy wie ze bez niej niepotrafie żyć...
Czuję wielką pustke gdy jej przy mnie niema...
Czuje sie zagubiony...
Niemoge znaleść sobie miejsca...
Błądze pośród szczęśliwych ludzi...
Niepotrafie sobie dać z tym rady...
To mnie wyżera od środka...
Wypalam sie...
Za wielki ciężar nawet jak na mnie...
Jeżeli ktoś tego nierozumie...
Widocznie niepotrafi...
Ale postawcie sie w mojej sytuacji...
Szkołe zawaliłem...mój błąd...
Rodzina sie rozpada...
A teraz właśnie jeszcze to...odeszła ta osoba która dla mnie najwięcej znaczy...
Wiecej od Boga...
Niepotrafie nawet tego wyrazić...
Ale potrzebuje pomocy...bo sam niedam sobie rady...

POMOCY...!!!!!!!!!!BŁAGAM...!!!!!!!!!!!!!
bub4 : :
lis 03 2004 ...//zMiAnY//...
Komentarze: 3

Nastały nowe czasy...

Wszystko zmieniło sie diametralnie...

Większość ludzi przepełnia radość...

Smutek żadkim zjawiskiem w śród grona przyjaciół...

Dla mnie też świat nabrał kolorów...

W końcu mam to czego pragnołem...

W końcu jestem szczęśliwy...

Ale czy szczeście to bedzie trwać wiecznie..??...

Raczej nie...ale niech trwa jak najdłużej...

Niech te chwile nieuleca jak ulotna plotka...

PoZdRo DlA WsZyStKiCh ZnAjOmYcH ZiOmKóW i cAłUsKi DlA MoJeJ KoFfAnEj KaRoLcI...KoChAm Cię...

bub4 : :
paź 06 2004 ...//SaMoTnOśĆ, tO CzEgO PrAgNę//...
Komentarze: 5
Samotnośc to wieczny problem...
Ludzie zapominaja o bliskich...zapominają o sobie...
Uciekają w świat zapomnienia...
Ja uświadomiłem sobie ze własnie tego pragne...
Że wolę nieistnieć dla tych których uważam za przyjaciół...
Niż być przez nich omijanym...olewanym...
Bo ból jest większy...
Jeżeli ktoś niepamięta...a muwi zelubi...
Niż niepamiętac i nielubić...
Gdy jestem sobą to wokół tylko same problemy...
Czepiam sie bezpodstawnie...chce dobrze dla osób które kocham...
Niedaje sie wykorzystywac...
To wszystko sprawia ze patrzą na mnie inaczej...
Już ludzie niesą tacy mili...
Podchodzą do mnie z dystansem...
Jedna osoba jest dla mnie miłajak sie na coś sfohuje...
Gdy mam zły humor...
Dopiero wtedy pokazuje swoje prawdziwe oblicze wobec mnie...
Ale czemu niemoze być tak codzień...??
bub4 : :