Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13
|
14 |
15 |
16
|
17 |
18 |
19 |
20 |
21
|
22 |
23 |
24 |
25
|
26 |
27 |
28 |
29
|
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum sierpień 2004
Dzień ten na zawsze odmienił moje życie...
Resztki piękna...
runeły...
W tej jednej chwili wszystko straciło barwy...
Świat wypełnił się szarością...
Zamiast radości i uśmiechu...
Na długi czas zawitał smutek i rozgoryczenie...
Serce przyspieszonym rytmem biło...
Czas w miejscu stanał...
Przed oczyma ukazała się jej twarz...
Ból jeszcze większy...
Łzy spływające po polikach...
Niebyły w stanie przynieść ukojenia...
Zabrakło spokoju i wiary...
Wiary w boskie istnienie...
Wiary tak bardzo potrzebnej w chwilach zwątpienia...
Każdy ruch, każdy gest, każde słowo...
Wszystko straciło najmniejszy sens...
Świat przestał istnieć...
Wielka pustka ogarneła moją Dusze...Umysł...Serce...
Serce do niedawna napawane złościa i żalem...
Serce które ukazało swe prawdziwe oblicze...
Zdjeło swe haniebne szaty i kochać poczeło...
Serce odnalazło upragniony spokój...
Odżyło...
Lecz tylko na krótką chwile...
Ból wziął góre nad euforią...
Opanowal me serce...
Panuje w nim do dziś...
NoTkĘ DeDyKuJę UkOcHaNeJ
KaRoLiNcE...
Nowy tydzień...
Nowe plany...
Nowe życie...
Ciągłe zmiany...
Spróbuje wszytko zmienić...
Ze złego - na dobre...
Spróbuje życie odmienić...
Ze smutnego - na pogodne...
Spróbuje być sobą,
Takim jak wcześniej...
Po prostu - pogodnym;)
"Zajrzyj w siebie!
W Twoim wnętrzu jest źródło,
Które nigdy nie wyschnie,
Jeśli potrafisz je odszukać."
Bądzmy soba i nie zwarzajmy na słowa innych....
Każdy ma swoje zdanie na określony temat...
Lecz tylko Ty znasz prawde o sobie...
Daj drugą szanse...
Daj trzecią... czwartą...
Daj sobie szanse...
Sprawdź się...
Zajrzyj w głąb siebie...
Odkryj swą prawdziwą nature...
Poczekaj...
Wszystko się jakoś ułoży...
Potrzebne są tyko chęci...
Poczekaj...
Zastanów się nim zrobisz kolejny krok...
By nie był on krokiem w przepaść...
Poczekaj...
Zamknij oczy...
Śpij...
Śnij...
A gdy sen odejdzie...
Zrozumiesz...
Zrozumiesz... sens życia...
Zrozumiesz... że jesteś człowiekiem wartościowym...
Zrozumiesz...że jesteś wart coś więcej...
Niż śmierci...
Śmierć naogół jest sprawą sporną...jedni chcą umrzeć...drudzy chcą żyć...
Ale tak naprawde nikt niepotrafi uzasadnić swego wyboru...
Jedni twierdż że po śmierci człowiek ma lepiej...
Drudzy zaś że to życie jest lepsze...
Ale tego nigdy sie niedowiemy...
To co muwimy to tylko puste przypuszczenia...
Bo tak naprawde nikt z nas niewie bo niebył w obu miejscach naraz...na ziemi i w zaświatach...
Moim natomiast zdaniem jest to iż nigdzie niejest tak dobrze jak mogłoby nam sie wydawać...
Nikomu nikt nigdy niedogodzi...
Ale cóż tak to już jest na tym świecie...
Jedni giną w wieku kwiecie...drudzy zaś żyją jak smiecie...
Dlatego też mało ważne jest to o czym marzymy...najważniejsze jest to co posiadamy...
Więc dbajmy o to żeby tego nieutracić...!!!
Czy pamiętasz tamte chwile?...
W strugach deszczu, w blasku słońca...
Czas nam płyną tak mile
- mogło by to trwac bez końca.
Lecz przyszedł w końcu taki czas,
który w mój najjaśniejszy dzień
Siłą musu zabrał mi Nas.
Najpierw był smutek, potem cierpienie
Nadzieja w sercu zgasła.
Potoki łez, stracone marzenie
Wiara w duszy wygasła.
Trwało to dni pare,
Miesięcy, moze i lat...
Dostałem śmiertelna karę,
A Ty stałaś nade mną jak kat.
Muszę wyrwać się z tego,
uciec jak najdalej, - zapomnieć.
Zmiejszyć moje własne ego.
Ale.. ale Ciebie nie da się zapomnieć.
Więc zostaniesz w moim sercu,
gdzieś głęboko, aż do "końca"
choć nie spotkam Cię przy ślubnym kobiercu,
kochać będe.. kochać aż do końca!!!
Życie swe odnowie,
będzie tak jak dawniej!
Wleje szczeście, - smutki wyłowie,
będzie tak jak dawniej...!!!
....."Łatwo jest powiedziec "witaj"
.........komuś nieznajomemu
....Lecz trudno jest powiedzieć "żegnaj" ;
......Komuś bardzo kochanemu..." ;
Te wszystkie części były tylko złudą...
Wyobrażeniem tego, jak by to było po moim odejściu.
Teraz wiem…
I tak niech się się stanie..
Ona odeszła… Zostawiła mnie..
Mały chłopiec... tak naprawdę, ten mężczyzna nigdy nie umarł...
Lecz w chaosie tego wszystkiego zdawał się być niewidzialny...
To co miał, po woli tracił... Serce w którym trzymał coś ważnego opływało krwią i pustką... Był sam, nie miał nikogo…
Żył jedynie miłością… Miłością, która miała rozkwitnąć niczym kwiat lotosu w letni poranek, mnożąc się i mnożąc…
Lecz niestety…
Nastał wreszcie dzień, Kiedy wszystko się zmieniło.
Jego życie... to czym oddychał... to o czym żył..
Przepadło...
Uciekło...
Zostawiając go samego na tej wielkiej pustyni smutków i samotności... Na tej pustyni gdzie serce usycha, pożerane tęsknotą i miłością.
Mężczyzna długo myślał, co zrobić z tym wszystkim.. Nie było mu łatwo, bo co i rusz na myśl przychodziła ukochana...
Była jego życiem...
Teraz nie ma jej...
Więc..??
Więc nie ma jego życia...!!!
On umiera...
Ale… jeszcze chwila!
...zostało ostanie zadanie, które musi wykonać... Jest to powiedzieć jej, że ją kocha...
Popatrzeć w te piękne oczy...
Oczy które kiedyś blaskiem swych promieni rozjaśniały jego świat,
Oczy od których biło ciepło...
Rozgrzewając go w zimne i deszczowe dni... Złapać jej dłoń...
poczuć tą bliskość...
O tym może pomarzyć... tak jak marzył ten cały rok... Miłość nieodwzajemniona jest najsilniejsza...
Szczególnie wtedy gdy kochamy kogoś...
Nie wiedząc dobrze za co...